Jak bardzo Bałtyk jest morzem wyjątkowym? Czy mamy wpływ na życie jego mieszkańców? Na te i wiele innych pytań będzie można znaleźć odpowiedź podczas organizowanego już po raz 16 przez Stację Morską im. Profesora Krzysztofa Skóry Uniwersytetu Gdańskiego i jej partnerów wydarzenia pod nazwą Dzień Ryby w Helu.  W tym roku wyjątkowo zapraszamy zarówno do włączenia się w jego obchody poprzez śledzenie naszego profilu na facebooku, jak i odwiedzenia nas w Helu w  najbliższą sobotę, 25 lipca.

Celem Dnia Ryby w Helu jest zwrócenie szczególnej uwagi na rolę ryb w świecie przyrody, stan ich siedlisk, znaczenie dla człowieka oraz potrzebę ochrony zagrożonych gatunków. Niemal każdy mieszkaniec Polski żyje w zlewisku Morza Bałtyckiego, a tym samym jest bezpośrednio odpowiedzialny za stan jego zasobów i jakość środowiska, z którego sam często korzysta podczas letniego urlopu. Dlatego wydarzenie to ma również uświadomić jego uczestnikom, że podejmowane przez nich w codziennym życiu decyzje mają kluczowy wpływ na ograniczenie takich zjawisk jak eutrofizacja, zanieczyszczenie morza plastikiem czy degradacja siedlisk.

Dzień Ryby w Helu jest imprezą informacyjno – edukacyjną skierowaną do odbiorców w każdym wieku, która uczy poprzez zabawę. Jej organizatorzy i partnerzy przy pomocy atrakcyjnych stoisk edukacyjnych, gier i konkursów będą chcieli przybliżyć mieszkańcom i turystom świat bałtyckiej ichtiofauny.

Tegorocznym, głównym bohaterem wydarzenia będzie dorsz, gatunek, który ze względu na zły stan zasobów w Bałtyku wymaga od nas obecnie szczególnej troski.

Dorsz w opałach

Turysta odpoczywając nad polskim morzem zawsze chce zjeść rybę. Oczywiście świeżą i pochodzącą prosto z morza,  nad którym jest, czyli z Bałtyku. Posiadając słabe rozeznanie w gatunkach ryb, często dokonuje nietrafnego wyboru. Dzieje się tak dlatego, że w kartach dań nadmorskich restauracji i smażalni znajdują się potrawy z ryb, które w Bałtyku nie występują bądź w nim nie dorastały. Znajdziemy zatem reprezentantów ichtiofauny mórz: Północnego, Norweskiego czy wód antarktycznych, a także gatunki słodkowodne pochodzące z Afryki, Azji czy Australii. Co więcej, zamawiając dorsza czy łososia najprawdopodobniej otrzymamy rybę wyhodowaną bądź wyłowioną w Morzu Północnym lub Morzu Norweskim. A gdzie jest nasz bałtycki dorsz łowiony przez polskich rybaków?

Tarło dorsza trwa od lutego do października w warstwach przydennych głębi Morza Bałtyckiego, gdzie gatunek ten może znaleźć dogodne warunki środowiskowe do rozrodu (zasolenie >11 ‰; natlenienie >2ml O2/l; temperatura 1,5oC). Współcześnie w Morzu Bałtyckim wpływ wody słodkiej docierającej rzekami i z opadami dominuje nad procesami zwiększającymi zawartość soli w wodzie. W efekcie obecne zasolenie Morza Bałtyckiego (7‰) jest przeciętnie pięć razy niższe niż w sąsiednim Morzu Północnym. W specyficznych warunkach atmosferycznych Bałtyk okresowo zasilany jest wlewami wody z Morza Północnego. Słona i natleniona woda przez Cieśniny Duńskie przemieszcza się w kierunku wschodnim, wzbogacając w tlen przydenne wody Bałtyku. Słonolubny dorsz tam właśnie szuka odpowiednich warunków do rozrodu. Jednak, począwszy od lat 80. XX w., znaczące wlewy z Morza Północnego występują coraz rzadziej, zaledwie raz na dekadę. Bez życiodajnego „zastrzyku” słonej wody życie na dnie zamiera, a w wyniku beztlenowego rozkładu materii organicznej coraz większe obszary bałtyckiego dna zamieniają się w pustynie. W takich warunkach, jeśli nawet dojdzie do rozrodu dorsza, złożona ikra opada na dno i obumiera.

Malejące zasoby dorsza są nie tylko wynikiem niekorzystnych zmian środowiskowych. Eksploatacja rybacka stad dorsza, a także nielegalne połowy, spowodowały, że populacja niemal utraciła zdolność samoodtwarzania i doprowadziły do istotnych zmian w biologii dorsza. Wynikiem presji połowowej jest wcześniejsze dojrzewanie ryb – do tarła przystępują osobniki nie trzy, czteroletnie, ale już dwuletnie. Mniejsza samica oznacza mniej wytworzonej ikry w, i tak już niekorzystnym, środowisku. Dzieje się tak, ponieważ stosowane metody połowów komercyjnych pozwalają na ucieczkę z sieci tylko małych osobników, a zatrzymują wszystkie większe. Również wędkarze morscy dotychczas  nastawieni byli na pozyskanie jak największych zdobyczy. Brak dużych osobników w populacji spowodował nadreprezentację młodych ryb, dla których zaczęło brakować właściwego pokarmu, głównie organizmów żyjących na dnie morza.

Dziś dorsz w Morzu Bałtyckim jest w złej kondycji – jest mały, chudy i nieliczny. Jego obecna wielkość wpłynęła na ustalenie obniżonego o 3 cm wymiaru ochronnego – z 38 do 35 cm, co powoduje wyławianie coraz mniejszych osobników. Masa natomiast jest o połowę mniejsza niż u osobników, które poławiano 30 lat wcześniej, a chudego dorsza cechuje mniejsza płodność.

Regulacje prawne w celu ochrony dorsza w Morzy Bałtyckim mają długą, ponad stuletnią tradycję. Obecnie, zgodnie z zaleceniem Międzynarodowej Rady Badań Morza (ICES) Komisja Europejska przedłużyła na rok bieżący ustanowione 23 lipca 2019 r. środki nadzwyczajne w stosunku do stada dorsza ze wschodniej części Morza Bałtyckiego (od Rewala na wschód), polegające na całkowitym zakazie jego połowu, a jednocześnie wprowadziła zakaz połowu i przyłowu dorsza w Bałtyku zachodnim (aż do Cieśnin Duńskich). Wyjątkiem od zakazu przyłowu objęte są małe łodzie rybackie do 12 m długości, które prowadzą połowy innych gatunków ryb w strefie przybrzeżnej (do 20 m głębokości) przy użyciu narzędzi stawnych.

O tym czy i w jakim stopniu wprowadzone działania ochronne przyniosą rezultaty przekonamy się dopiero za kilka lat. Niemniej jednak stan wschodniego stada dorsza w Morzu Bałtyckim pokazuje złożoność problemów i procesów zachodzących w środowisku morskim, których skutki odczuwamy znacznie później.

„Stworzywa morskie”

Jednym z kłopotów Bałtyku jest  zanieczyszczenie plastikiem. Plastikowe odpady są wszechobecne: unoszą się w morskiej toni, pływają po powierzchni, osiadają na dnie, pełno ich na plażach i wydmach. Mają różne kształty, bywają duże lub mikroskopijne, ale łączy je jedno – są obecne  w środowisku setki lat. Do Morza Bałtyckiego corocznie trafia nawet 40 ton mikrocząsteczek tworzyw sztucznych. Fundacja Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego we współpracy  z Grupą LOTOS S.A. oraz w partnerstwie  merytorycznym Stacji Morskiej im. Profesora Krzysztofa Skóry Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego prowadzi kampanię informacyjno-edukacyjną STWORZYWA MORSKIE. Jej celem jest zainteresowanie odbiorców problemem mikroplastiku i włączenie społeczeństwa do działania na rzecz ochrony środowiska Morza Bałtyckiego przed tym współczesnym zanieczyszczeniem.

Co wydarzy się na tegorocznym Dniu Ryby w Helu?

Zapraszamy na porcję wakacyjnej wiedzy o dorszu, innych gatunkach ryb i o Bałtyku. W tym roku wiele atrakcji dostępnych będzie on-line – zapraszamy na profil facebookowy Stacji Morskiej, gdzie umieszczać będziemy videopodcasty, prezentacje i zagadki edukacyjne. Wszystkich, którzy tego dnia będą w Helu, zachęcamy do wspólnego spędzenia 16. Dnia Ryby w Helu na przygotowanych stoiskach oferujących ciekawe fakty o życiu Bałtyku w formach atrakcyjnych dla dorosłych i dla najmłodszych, także w postaci gier i zabaw oraz upominków czekających na uczestników (teren przy małej plaży w sąsiedztwie Domu Morświna w godzinach 11:00-17:00).

Czy „stworzywa” zastąpią stworzenia? W tym roku szczególnym problemem poruszanym w trakcie Dnia Ryby w Helu na stoisku „Stworzywa morskie” będzie zanieczyszczenie środowiska morskiego plastikiem. Fundacja Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego zagości także ze stoiskiem przygotowanym w ramach prowadzonej we współpracy z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku kampanii „Pomorscy czują klimat”, na którym informować będzie m.in. o bioróżnorodności, gospodarce odpadami czy sposobach oszczędzania wody.

WWF Polska przedstawi działania wolontariuszy Błękitnego Patrolu dedykowane morskim gatunkom ssaków i ptaków,  a także wskaże jak można zaangażować się w pomoc dla tych gatunków.

Klub Gaja, będący jednym z inicjatorów Dnia Ryby w Helu i od samego początku biorącym udział w tym wydarzeniu, opowie o rzekach i rybach, a także o tym jak ważne jest zaangażowanie młodych ludzi w działania ochronne dla rzek. A o godzinie 16:00, jak co roku, zaprasza na happening pn. Razem dla Wody. Start przed wejściem do fokarium.

W sklepiku fokarium oferujemy w tym roku możliwość zakupu pamiątkowej koszulki z Dnia Ryby w Helu – dorsz i inne gatunki ryb Bałtyku.

Osoby, które są zainteresowane sprawdzeniem swojej wiedzy o rybach Bałtyku zachęcamy do pobrania i rozwiązania przygotowanych przez nas zagadek.

Odwiedzając nasze stoiska prosimy o zachowanie zasad bezpieczeństwa w związku z pandemią COVID-19 .

Tegoroczny Dzień Ryby w Helu organizowany jest w ramach projektu: „Ochrona ssaków i ptaków morskich – kontynuacja”. Działania na rzecz edukacji pro-przyrodniczej i ochrony przyrody wspiera Grupa LOTOS oraz Fundacja Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego w ramach programu społeczno-ekologicznego realizowanego na Pomorzu pod nazwą „LOTOS pomaga bałtyckiej przyrodzie”.Patronat nad wydarzeniem objęło Radio Gdańsk.

 

Tags: