Coraz częściej osoby spacerujące po brzegu w okolicach miejscowości Rewal, Niechorze i Pobierowo spotykają fokę. Jest to foka szara o imieniu Depka.
Foka Depka
Depka – jak wszystkim kaszubskim rybakom i żeglarzom wiadomo oznacza „głębinkę” pomiędzy Ryfem Mew a Rewskim Szpyrkiem na Zatoce Puckiej. Słowo to zostało prawdopodobnie zapożyczone z języka holenderskiego –„diep” lub angielskiego – „deep” czyli głęboki. Czasami słowo to miejscowi rybacy używają w liczbie mnogiej „depki” mając zapewne na myśli określone głębinki na kursie łodzi lub w miejscu połowów.
Depka przyszła na świat 16 lutego 2004 roku w helskim fokarium. Jej matką jest Ewa, jedna z czterech naszych samic ze stada hodowlanego.
Ewa trzy dni przed porodem
Depka z matką Ewą
Natura czasami płata nam figle i tak właśnie stało się w przypadku matki Depki. Okazało się, że Ewa, która została w roku 2004 po raz pierwszy mamą (poprzednia jej ciąża zakończyła się poronieniem), nie miała pokarmu. U młodych foczych mam taka sytuacja jest możliwa.
Mała Depka
W przyrodzie szczeniak byłby skazany na śmierć, ale pracownicy Stacji Morskiej zajęli się nim bardzo troskliwie. Depka została umieszczona w tzw. szpitaliku foczym, który znajduje się w budynku Stacji Morskiej. Przez pierwszy dzień młoda foczka karmiona była mlekiem, pozbawionym laktozy, bowiem foki nie mają enzymów, które rozkładałyby ten cukier mlekowy. Następnie zmieniono pokarm na zupkę rybną. Ilość podawanego jej pożywienia sukcesywnie wzrastała. Szczeniak był karmiony w dzień co 4 godziny (8:00, 12:00 i 16:00), kolację dostawała o 20:00 i podjadała jeszcze raz o północy. Depka wraz z innymi fokami urodzonymi w Helu w 2004 roku została wypuszczona do morza na terenie Słowińskiego Parku Narodowego w rejonie miejscowości Czołpino. Posiadała nadajnik satelitarny, który pozwalał śledzić jej wędrówkę po Bałtyku.
Depka na brzegu z nadajnikiem
W przeciwieństwie do pozostałych fok, po odwiedzeniu brzegów Danii i Niemiec, powróciła do Polski i pojawiła się na brzegu w miejscowości Niechorze (18.07.2004r.), czym wywołała wielką sensację. Od tamtego czasu przebywa na polskim wybrzeżu wychodząc na brzeg w różnych miejscowościach. W trakcie pierwszego linienia nadajnik odpadł od grzbietu foki.
foka to nie szarytka