Relacja z wypuszczenia fok w Słowińskim Parku Narodowym
w dniu 26 czerwca 2004 roku
Była brzegowa stacja ratownictwa morskiego w Czołpinie (Słowiński Park Narodowy) była miejscem przygotowania fok do wypuszczania na wolność.
Cztery transmitery satelitarne dla naszych fok oczekiwały na montaż. Ich większą część masy i objętości zajmowały, zatopione w żywicowe korpusy, metaliczne cylindry będące bateriami. Krótka elastyczna antena zapewniała łączność z satelitą.
Montaż każdego z nadajników trwał około 0,5 godziny.
Przyklejenie do sierści, gwarantuje pracę urządzenia do najbliższego linienia, o ile wcześniej nie wyczerpie się bateria.
Foki cierpliwie czekały w kolejce po nadajniki.
Przenosząc przez czołpińskie wydmy,
w końcu przetransportowano je na brzeg morza.
Po chwili wyczekiwania uchylono pokrywy skrzynek.
Foki były zdziwione. Nie widziały jeszcze aż tyle wody i morskiego piasku.
„Wyjść czy nie wyjść” – to był ich dylemat dnia.
W końcu pierwszy ruszył Dryf,
a za nim – reszta.
Zimna bałtycka woda i przybojowa fala były trudne do natychmiastowego zaakceptowania.
Pełne wątpliwości, wróciły na plażę.
Nerwowo obwąchiwały widziany po raz pierwszy w życiu piasek.
Sprawdzały czy można jeszcze wrócić do Helu.
Od czasu do czasu spoglądały na opiekunów, którzy je tu przywieźli.
Instynkt jednak ciągnął je ku morskiej wodzie.
I ruszyły ponownie.
Dzielnie walcząc z przybojem,
w końcu odpłynęły. Wybrały wolność.
Fotografie: Krzysztof E. Skóra, Mariusz Kucharski „BIKER”, Iwona Kuklik