Pod takim hasłem przewodnim obchodzono w ubiegłą sobotę (29 lipca) kolejną edycję Dnia Ryby w Helu organizowaną przez Stację Morską im. Profesora Krzysztofa Skóry Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego wraz z partnerami. Już po raz trzynasty mieszkańcy i turyści mieli okazję zapoznać się z tajnikami życia bałtyckich ryb i innych mieszkańców naszego morza.
Dzień Ryby w Helu to impreza edukacyjno-informacyjna, promująca odpowiedzialne korzystanie z zasobów morza i propagująca wiedzę o rybach, rybołówstwie, żywiących się rybami ssakach i ptakach oraz wpływie codziennych działań człowieka na ekosystem Morza Bałtyckiego. Tematem przewodnim tegorocznej imprezy były ryby słodkowodne – okoń, szczupak i certa. To właśnie głównie o nich opowiadano zainteresowanym, którzy pojawili się na stoiskach ulokowanych na Bulwarze Nadmorskim i na pomostach parku wydmowego.
Korzystając z niewielkiego zasolenia wód Bałtyku, ryby słodkowodne wzbogacają morski ekosystem w wodach przybrzeżnych, a szczególnie w pobliżu rzecznych ujść, w zatokach i zalewach. Niegdyś miały także duże znaczenie dla lokalnego rybołówstwa. W Zatoce Gdańskiej i Puckiej, prócz wędrujących w górę rzek łososi, troci i cert, poławiano płocie, okonie, szczupaki, sandacze, a także lokalną rasę siei.
Aktywne, artystyczne zajęcia ichtiologiczne z Klubem Gaja
Bogactwo słodkowodnej ichtiofauny Bałtyk zawdzięczał siedliskom – rozległym podwodnym łąkom oraz uchodzącym do morza naturalnym rzekom. Przemysłowa eksploatacja łąk, eutrofizacja oraz regulacja i zabudowa rzek skutkowały zniszczeniem miejsc rozrodu i żerowania ryb, a tym samym utratą zdolności do samoodtwarzania się ich zasobów.
Nauka poprzez zabawę – gry tematyczne o rzece idealnej oraz rybne domino
O tych i innych bolączkach słodkowodnych mieszkańców Bałtyku opowiadali organizatorzy i partnerzy sobotniego Dnia Ryby w Helu. Na stoiskach pochodzącego z południa Polski Klubu Gaja można było dowiedzieć się, jak ważna dla jakości bałtyckich wód jest jakość wpływających do niego rzek. Pracownicy Zakładu Geologii Morza IO UG opowiadali o prehistorycznych morskich organizmach, przybliżając wiedzę o młodym wiekiem, ale posiadającym bardzo ciekawą historię Bałtyku. O tym, że ryby są także ważnym składnikiem diety ptaków można było się dowiedzieć w punkcie informacyjnym Stacji Morskiej poświęconym ptasim ichtiofagom. Ornitologiczną wiedzę mieszkańców i turystów wzbogacili również przedstawiciele Grupy Badawczej Ptaków Wodnych „Kuling”, opisując problemy ptaków żyjących w ujściach nadmorskich rzek oraz prezentując sposoby ich rozwiązania. Przedstawiciele NPK zaprezentowali siedliska ryb w ujściach nadmorskich rzek. Federacja Zielonych GAJA zwracała uwagę na wpływ działalności człowieka na przeżyźnienie Bałtyku, poruszała kwestie zrównoważonego rybołówstwa oraz turystyki wędkarskiej. Fundacja WWF Polska opowiadała o monitoringu plaż oraz pomocy bałtyckim ssakom przez wolontariuszy Błękitnego Patrolu WWF.
Można było poznać ichtiofagi – czyli ptaki, które bardzo lubią ryby
Miniatura rybiego domu ,,na żywo” – czyli kto mieszka na dnie Zatoki Puckiej
O siedliskach ryb zamieszkujących Zatokę Pucką i przyzatokowe rzeki można było dowiedzieć się więcej na stoiskach Stacji Morskiej w Helu. W Kinie Morświna dominowały dokumentalne produkcje poświęcone bałtyckim rybom i ssakom oraz rybołówstwu, a także niezwykle interesujący film pt. „Ginący Świat” nt. skutków rabunkowej eksploatacji morskich ekosystemów. Plenerowa ekspozycja alternatywnych narzędzi połowowych służyła zapoznaniu z ich konstrukcją i sposobem działania, mogącym stanowić rozwiązanie problemu przyłowu ssaków morskich oraz wyjadania połowu przez foki.
Stoisko GBPW KULING – kosze służące do ochrony gniazd sieweczek obrożnych
W fokarium można było posłuchać prelekcji o rybach, a dla najmłodszych gości organizatorzy przygotowali liczne zabawy edukacyjne. Nie zabrakło także świetnej zabawy z artystycznym akcentem: Stowarzyszenie Kultywator „ustami” szczupaka, okonia i certy zachęcało do zapoznania się z historią tych właśnie ryb, a Klub Gaja zaprosił na happening „Oko(ń) na Bałtyk”. Miał on formę pochodu, którego uczestnicy wraz z symbolicznie płynącą rzeką pełną okoni przemaszerowali ulicami miasta.
Stoisko dedykowane morświnom, które bez ryb obyć się nie mogą
Wzorem lat ubiegłych w obchody Dnia Ryby włączyli się także helscy rybacy łodziowi i właściciele niektórych restauracji w mieście. Rybacy zorganizowali punkt sprzedaży i nauki filetowania lokalnych ryb, zapewniając turystom możliwość rozpoznawania poszczególnych ich gatunków, a w ofercie restauracji znalazły się dania z okonia i śledzia – ryb, których zasoby w Bałtyku są na tyle obfite, że można kupować je bez obaw. Przed posiłkiem można było również posłuchać fachowych porad dietetyczki, która tłumaczyła, jak i z czym najzdrowiej ryby jeść oraz czym je zastąpić, gdy z jakiegoś powodu nie mogą wejść w skład naszej diety.
Można było poznać ryby i…pracę rybaka łodziowego
Dzień Ryby odbył się ramach projektu „Przyjaciele Bałtyckiej Przyrody – kampania informacyjno-edukacyjna na rzecz zachowania i zrównoważonego użytkowania przyrodniczych walorów Pomorza”. Projekt realizowany jest przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku, Uniwersytet Gdański i Fundację Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020 oraz ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
Happening „Oko(ń) na Bałtyk” – ryby wyszły z wody i okazało się, że mają nogi…
Bardzo dziękujemy wszystkim partnerom oraz donatorom imprezy, mając nadzieję na jej wspólną kontynuację w kolejnych latach.
Dzień Ryby był także dofinansowany przez Grupę LOTOS w ramach programu „Pomagamy bałtyckiej przyrodzie”.