18 lat temu – 25 lutego 2001 r. przyszła na świat pierwsza helska foka – Adam. Jego rodzicami byli: pierwszy mieszkaniec helskiego fokarium, Balbin i najstarsza samica, Unda Marina. Wydarzenie to zapoczątkowało kolejną fazę projektu dotyczącego ochrony bałtyckich fok szarych czyli wprowadzanie fok urodzonych w warunkach hodowlanych do naturalnego środowiska w celu zasilenia naturalnej populacji. Adam trafił na wolność dopiero w kolejnym roku po urodzeniu, kiedy przyszła na świat córka Undy Mariny – Bojka. Obie foki rozpoczęły pierwszą bałtycką wędrówkę w okolicach miejscowości Nida na Litwie, skąd wyruszyły w morze razem z foczkami urodzonymi w Litewskim Muzeum Morskim w Kłajpedzie. Tam, przy wsparciu szwedzkiego zespołu z Muzeum Historii Naturalnej w Sztokholmie, który od wielu lat prowadził wtedy podobny projekt dedykowany fokom szarym, wyposażono Adama jako pierwszą polską fokę w nadajnik satelitarny.

Adam z Undą w dniu swych narodzin

Od roku 2003 wszystkie urodzone w Helu i wypuszczane do Bałtyku foki były wyposażane w nadajniki satelitarne, dzięki czemu drogę ich migracji można było obserwować na ekranie monitora, co pozwoliło oznaczyć miejsca ich odpoczynku oraz preferencje siedliskowe. Z czasem tego rodzaju monitoring stał się badawczym działaniem priorytetowym, zmierzającym do pozyskania informacji umożliwiających ustanowienie ewentualnych ostoi ochronnych.

Adam chwilę przed zanurzeniem w Bałtyku

 

 

 

 

Od czasu narodzin Adama w fokarium Stacji Morskiej przyszło na świat 48 zdrowych młodych focząt, z czego 47 trafiło do Bałtyku. Nie wszystkie niestety przeżyły spotkanie z człowiekiem. Wprowadzane do środowiska foki podejmowały eksplorację nowego wielkiego basenu – Bałtyku. Czasem płynęły do Szwecji lub Estonii, obserwowano je na wybrzeżu niemieckim, rzadziej zapuszczały się aż do Finlandii. Podczas ostatniej dekady foki szare wróciły do Zatoki Gdańskiej – do ujścia Przekopu Wisły. Pierwotnie nie byli to potomkowie helskiego stada, ale przybysze z północnego Bałtyku. „Nasze foki” obserwowane są w tym rejonie dopiero w ostatnich latach i znajdują tu odpowiednie dla siebie warunki. Po tym okresie niemalże ciągłej obserwacji fok szarych w delcie Wisły, faza projektu ochrony gatunku, polegająca na zasilaniu naturalnej populacji osobnikami urodzonymi w hodowli, zostanie wstrzymana. Po 18. latach jesteśmy gotowi na narodziny kolejnej trójki foczych szczeniąt i ostatnie wyprawienie przychówku w morski świat. Teraz skupiamy się na pomocy foczym maluchom, które dzięki międzynarodowym działaniom przychodzą na świat naturalnie, lecz nie zawsze mają szansę zaznać szczęśliwego dzieciństwa u boku swojej mamy, bo albo one albo mama narażone są na liczne niebezpieczeństwa.

Zapytacie, co z Adamem? Po wypuszczeniu do Bałtyku powędrował w kierunku estońskiej wyspy Sarema. Mamy nadzieję, że do dzisiaj żyje i wspomaga bałtycką populację fok szarych.

oprac. Michał Bała i Iwona Pawliczka vel Pawlik